Jacek Zieliński: Chcemy wygrać dwa kolejne mecze, aby wrócić na właściwe tory
Wyjazdowy mecz z Koroną już dziś o godz. 18:00. Trener Jacek Zieliński spodziewa się niełatwego meczu, ale jednocześnie zapowiada walkę o pełną pulę.
- W jakiej dyspozycji jest drużyna po pucharowym meczu? Czy nie obawia się Pan zmęczenia swoich zawodników? Jak ocenia Pan formę fizyczną swoich piłkarzy?
- To jest początek rundy więc nie ma co narzekać. Myślę, że piłkarze są w dobrej dyspozycji fizycznej. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że gramy co trzy dni. Poza Grzegorzem Sandomierskim, który musiał wrócić do Krakowa na badania, pozostali są zdrowi i gotowi do gry.
- Czy po porażce z Piastem wygrana w Ząbkach w jakiś sposób podbudowała drużynę?
- Na pewno pucharowe zwycięstwo było pierwszym krokiem w drodze do podbudowania zespołu. Ten większy krok trzeba wykonać dziś w Kielcach. Po porażce z Piastem chcemy wygrać dwa następne mecze i wtedy będzie można powiedzieć, że wracamy do normy.
- Mimo, że z Korony przed sezonem odeszło kilku podstawowych zawodników, jak dotąd radzi sobie ona całkiem nieźle. Jak ocenia Pan najbliższego rywala?
- Korona, bez względu na skład personalny, zawsze u siebie była groźnym rywalem i spodziewamy się ciężkiego meczu. Trzeba jednak pamiętać, że my też mamy swoje atuty i ambicje. Oczywiście szanujemy rywala, jednak będziemy chcieli grać o trzy punkty.
- Passa dwunastu spotkań bez porażki została przerwana, jednakże Cracovia wciąż ma szanse na przedłużenie serii wyjazdowych zwycięstw. Czy perspektywa siódmej wygranej z rzędu na wyjeździe dodatkowo motywuje, czy raczej nakłada na drużynę jeszcze większą presję?
- Myslę, że ani dodatkowo nie motywuje, ani też nie wywiera większej presji na zespole. Staramy się grać swoje, dobrze nam idzie na wyjazdach i będziemy chcieli to podtrzymać. To czy to będzie siódmy, dziesiąty czy piętnasty mecz to nie ma większego znaczenia. Nas interesuje przede wszystkim zwycięstwo w każdym kolejnym spotkaniu.
Rozmawiał Marek Cebula