PO DERBACH (3) - ROMANOWSKI: Żeby ten wieczór trwał dłużej...

  • Wywiady
15.11.2011
PO DERBACH (3) - ROMANOWSKI: Żeby ten wieczór trwał dłużej...
Tym razem o swoich wrażeniach z Wielkich Derbów opowiada Rafał Romanowski, dziennikarz Gazety Wyborczej.

Czuję się w stu procentach usatysfakcjonowany. Bardzo długo czekaliśmy na derbowe zwycięstwo przy Kałuży - teraz wygraliśmy z Wisłą na nowym stadionie, po przekonującej grze. Gryźliśmy trawę i taką Cracovię chciałoby się oglądać zawsze. Wiślacy przeszli obok meczu, podczas gdy nasi piłkarze dali z siebie wszystko. Najlepiej to widać na przykładzie obcokrajowców: kiedy widziałem z jaką złością Alex Suvorov ratuje sytuację, wykopując piłkę w sektor gości, kiedy oglądałem wielką waleczność wszystkich graczy w pasiastych strojach, to byłem przekonany, że nie możemy przegrać tego meczu.

Kibicowsko cały mecz był także świetny. Do tego jeszcze tego samego dnia wygraliśmy prestiżowy mecz hokejowy z Podhalem - czegóż można chcieć więcej.

Byłem niedawno w Warszawie i mnóstwo warszawiaków gratulowało mi wygranej Pasów. Za to tym razem moi wiślaccy znajomi milczą - musi to być dla nich gorzka pigułka. Na pewno zwycięstwo przy Kałuży, na wypełnionym do ostatniego miejsca kibiciami stadionie, daje większą glorię niż mecz wygrany w Sosnowcu po bramce Golińskiego. Pamiętam, że wtedy byłem w Teatrze Dramatycznym na spektaklu Krystiana Lupy i tamten mecz skończył się na dwie minuty przed rozpoczęciem przedstawienia. Gdy dowiedziałem się, że mecz się zakończył krzyknąłem z radości i wszyscy na sali, na której wygaszono już światła do spektaklu, spojrzeli na mnie. Trochę się zarumieniłem. Na szczęście w poprzednią niedzielę byłem na stadionie i tylko wyściskałem wszystkich dookoła. Czułem, że kiedyś w końcu musi się coś takiego wydarzyć. Chciałoby się, żeby ten wieczór trwał dłużej!

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ