W Białymstoku w letniej przerwie dokonała się gruntowna przebudowa drużyny. Z Jagiellonią pożegnało się kilku doświadczonych piłkarzy, po to by zrobić miejsce dla wychowanków i młodych zawodników. Eksperyment jak na razie przynosi efekty, "Jaga" punktuje i zdobywa bramki. Po dwóch kolejkach białostocczanie mają cztery oczka i pięć strzelonych goli.

Gdy z Jagiellonii odchodzili kolejni piłkarze m.in. Tomasz Bandrowski, Bekim Balaj, Dawid Plizga czy Jakub Tosik, wielu ekspertów zastanawiało się jak białostocki zespół będzie prezentował się w nadchodzącym sezonie. Przeważały obawy, jednak początek rozgrywek pokazuje, że niesłusznie. "Jaga" gra efektownie i efektywnie, cztery zdobyte punkty mimo niełatwego kalendarza mówią same za siebie. Piłkarze Michała Probierza zremisowali u siebie 2:2 z mocną personalnie Lechią Gdańsk oraz wygrali na wyjeździe 3:1 z Zawiszą Bydgoszcz.

Jednak z Jagiellonii piłkarze nie tylko odchodzili. Kilka nowych, ciekawych twarzy trafiło na ulicę Słoneczną. I tak po stronie zysków w Białymstoku mogą zapisać: m.in. znanego z występów w Cracovii Marka Wasiluka, Patryka Tuszyńskiego z Lechii Gdańsk czy Radosława Jasińskiego z Floty Świnoujście.

Poza tym niezmiennie już rywale białostocczan muszą zwracać szczególną uwagę na lidera Jagiellonii, jakim bez wątpienia jest Hiszpan Dani Quintana.

W dotychczasowych dwóch spotkaniach tego sezonu dla ekipy z Białegostoku bramki zdobywali trzej piłkarze, po dwa trafienia zanotowali Tuszyński oraz Mateusz Piątkowski, a jednego gola dołożył Quintana.

Wszystko wskazuje na to, że w piątek Cracovię czeka ciężkie zadanie, jednak statystyki przemawiają za nami. W poprzednim sezonie w pojedynkach z Jagiellonią dwukrotnie byliśmy lepsi, a jedno spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Początek meczu Jagiellonia Białystok - Cracovia w piątek o godzinie 18:00.

PS