- Pierwsza połowa to dużo nerwowości w  akcjach ofensywnych w naszym wykonaniu. To były bardziej szachy. Przeciwnik miał jedną sytuację i zamienił ją na bramkę. My mieliśmy dwie, w tym jedną do pustej bramki. Niestety nie wykorzystaliśmy żadnej - relacjonuje trener Krok.

Po zmianie stron Cracovia wreszcie błysnęła skutecznością, co też przełożyło się na trafienia i końcowe zwycięstwo. - W drugiej połowie nasza przewaga była dość wyraźna, przeciwnik ograniczał się do kontr. Poza dwoma okazjami bramkowymi mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji. To był mecz, który pokazał, że wracamy na właściwe tory, zagraliśmy lepiej niż tydzień temu ze Stalą Mielec - przyznaje szkoleniowiec juniorów młodszych.

GÓRNIK ŁĘCZNA - CRACOVIA 1 : 2 (1 : 0)

1:1 - Tymoszuk 63.

1:2 - Żaba 80.

Cracovia: Sendorek - Barnaś, Pieprzyca, Pestka, Mik - Szczepański (45. Tymoszuk), Dara (80. Łucka), Żaba - Malinowski (45. Gawle), Buraczek (63. Wiśniewski), Sroka (55. Pietrzyk).