Dwugłos trenerski po meczu Cracovia - Korona Kielce

    22.05.2015
    Dwugłos trenerski po meczu Cracovia - Korona Kielce
    Dzisiejsze starcie Cracovii z Koroną Kielce zakończyło się remisem 1:1. Na pomeczowej konferencji prasowej trenerzy obu zespołów skomentowali przebieg spotkania.

    Ryszard Tarasiewicz (Korona):

    To były dobre zawody, wynik jest zasłużony. Oczywiście w innych nastrojach przystępowaliśmy do meczu niż Cracovia, bo trzeba było przerwać serię porażek. Jesteśmy w innej sytuacji kadrowej nie tylko niż Cracovia, ale wszystkie zespoły z pozycji 9 -16. Wiemy, czym dysponujemy, nawarstwienie meczów kosztuje nas dużo sił. Mecz pokazał jednak, że chłopcy dają z siebie tyle, ile potrafią. Słowa uznania dla nich. W takiej sytuacji i po trzech porażkach z rzędu niełatwo się gra.

    Jacek Zieliński (Cracovia):


    Plany i marzenia były inne, chcieliśmy dziś przypieczętować utrzymanie, tym bardziej przy znanym nam wyniku w Bydgoszczy. Jednak plany to jedna sprawa, a to, co dzieje się na boisku, to druga. Postawa Korony nie była zaskoczeniem. My mieliśmy dziś za mało atutów w ofensywie, nie mieliśmy tylu okazji, co w poprzednich meczach. Przydarzyła nam się drzemka przy stałym fragmencie gry, a uczulaliśmy się na to. W końcowym rozrachunku trzeba uszanować ten remis. Wychodzę z założenia, że robię zmiany w konkretnym celu, a nie zmiany dla zmian - uczono mnie, żeby wstrzymać się w takiej sytuacji. Mogliśmy zrobić zmiany ofensywne, ale Rakels i Jendrisek szarpali grę. Wprowadziliśmy później Kapustkę i była jeszcze zmiana wymuszona. Miroslav Covilo sam poprosił o zmianę, ma bardzo poranione stopy. Liczyłem na to, że zawodnicy rozkręcą się, trzeba było strzelić tylko bramkę. Staram się patrzeć trzeźwo na rzeczy. Nie wzięło się z kapelusza czy księżyca, że Cracovia gra w grupie spadkowej. Potrafiliśmy się zebrać, ale nadal walczymy o życie. Jest jak jest. Nie mam chłopakom nic do zarzucenia, bo grają na miarę swoich możliwości. Stawiam na ludzi, którzy gwarantują realizację założeń taktycznych. Rakels i Jendrisek są w każdym momencie w stanie przesądzić o losie meczu. To nie jest koszykówka, że można zrobić zmiany powrotne, a byłoby tak łatwiej.

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ